środa, 13 lutego 2013

Pielęgnuję wspomnienia…



„…I wiem, że w życiu piękne są tylko chwile
Dlatego czasem warto żyć…”
„Naiwne pytania” Dżem

Pielęgnuję wspomnienia… 
Tak istotne i niepowtarzalne… 
Zamykam oczy, moja wyobraźnia podsuwa mi tak znajomy i upragniony widok. Wysoki, ciemny i przystojny facet, zawsze fajnie i na luzie ubrany, ale nie to jest najważniejsze - JEGO ciemne oczy. Mające to coś, co nie pozwala się od nich oderwać i zatrzymuje na dłużej… 
To w nich utonęłam najpierw, a potem zatonęłam w tęsknocie, bólu i rozczarowaniu… 
Z czasem pewnie o nich zapomnę… 

Uśmiech, którym potrafił namówić mnie do wszystkiego, nawet największego szaleństwa… Wystarczyło, że kąciki jego ust się podniosły, a w policzkach ukazywały się wyraźne dołki, które dodawały mu uroku… Które tak polubiłam…

Szaleństwo, które miał w sobie i potrafił je umiejętnie wykorzystać i zarażać nim innych, w szczególności mnie… 
Istne wariactwo, ale jakże niesamowite…
Nieprzewidywalność.
Poczucie humoru, które tak bardzo mi odpowiadało…

Muzykę, tak odmienną od mojej, ale do której potrafił mnie przekonać, a teraz bez niej nie potrafię żyć… dokładnie jak bez NIEGO…

Dobro i szczerość, które wykorzystywali i wykorzystują z czystą premedytacją inni, a on na to pozwalał i pozwala, bo wierzy, że warto pomagać… 
Takie rzadkie cechy, szczególnie u mężczyzn… a jednak gdzieś w centralnej Polsce uchował się jeden wyjątkowy rodzynek, który nigdy nikomu nie odmówił pomocy… nawet mnie… 
Dla NIEGO nie ma znaczenia kiedy, gdzie i o której, najważniejsze jest to, że może komuś pomóc… 

Czyżby mężczyzna idealny? 
Nie ma takich!
Nawet ON nie jest ideałem… 
Nigdy nim nie był i nie będzie. 
Jest jednak w nim coś co do niego mnie przyciąga… 
Co mnie fascynuje… 
Jakaś tajemnica… 
Jednak los zechciał inaczej. 
Musimy się z tym pogodzić i z czasem zapomnieć… jeśli się da…