poniedziałek, 31 grudnia 2012

Nowy Rok

Mam nadzieję, że Nowy Rok przyniesie nam wszystkim to o czym marzymy, czego pragniemy...

Dziś wielu z nas, jest nie tam, gdzie być by chciało...
Los jednak bywa czasem złośliwy...
Nie zawsze można mieć tego, czego się pragnie...
Należy cieszyć się z tego co się posiada, ale to trudne...
Moje myśli i tak błądzą... 

Szczęśliwego Nowego Roku.


czwartek, 27 grudnia 2012

sobota, 22 grudnia 2012

miłość nieproszona zapukała do drzwi…



„Głodne spojrzenia odporne na wstyd
Spełnione nadzieje pragnienia bez win…”
„Teraz Tu” Edyta Górniak

Zamykam oczy… ukazują się obrazy, kiedy to trzymając się za ręce spacerujemy w świetle księżyca, nad nami niebo usłane pięknem migoczących gwiazd… 
Pod nogami nagrzany popołudniowym słońcem plażowy piach. 
Boso zmierzamy ku morzu… 
Dookoła nie ma ani jednej osoby. Plaża jest pusta i taka cicha… 
Słychać tylko morza szum… 
Cudnie, pięknie i tak romantycznie. 
Któż nie chciałby tak wspaniałych widoków, w jeszcze wspanialszym i wyjątkowym towarzystwie? Ale to tylko marzenia, bo rzeczywistość wyglądała całkiem inaczej i spadła jak grom z jasnego nieba… 
A raczej to miłość nieproszona zapukała do drzwi…
Dosłownie… 
Ale o tym miałam przekonać się za kilka miesięcy…

Dzwonek do drzwi, otwieram, na progu widzę fajnego i uśmiechniętego mężczyznę po trzydziestce. Przystojniaka, na którego ciężko nie zwrócić uwagi, tacy faceci zawsze rzucają się w oczy. 
Pierwsza myśl: czyżby pomylił drzwi? Szukał kogoś? Coś sprzedaje?
Kilka myśli na kilkanaście sekund. Wiem! 
Pewnie wprowadził się do pustego mieszkania obok… 
Nie pomyliłam się. 
No tak, od jakiegoś czasu było słychać, że ktoś wchodzi i wychodzi z mieszkania. To musiał być on. 
Przyglądam się mężczyźnie, kiedy on próbuje wyciągnąć ode mnie kilka informacji dotyczących miasta. Mam dużo czasu by dokładnie mu się przyjrzeć. 
Troszkę wyższy ode mnie, ciemnowłosy, ładna twarz z delikatnym, może jednodniowym zarostem, interesujący, ale jest w nim jakaś tajemnica…

Nie zwracałam nigdy wielkiej uwagi na sąsiadów, bo w wielkim wielorodzinnym bloku ich nie brakuje, ale TEN mnie zaintrygował. 
Jego oczy… zatrzymałam na nich mój wzrok… o wiele za długo, nasze spojrzenie się spotkało, teraz wiem, że już wtedy przegrałam wszystko…
Los spłatał mi figla i wywrócił moje życie do góry nogami...

niedziela, 16 grudnia 2012

Jeśli kogoś kochasz...

Czy miłość potrafi skrzywdzić?
Pewnie nie raz i nie dwa niejedna z nas zastanawiała się, czym jest miłość? 
Jaka jest rzeczywiście i czy możliwe jest to, że może boleć? 
Jakim byłoby życie bez miłości, zakochania czy przyjaźni? 
Czy miałoby sens? 
Zastanówmy się kilkanaście razy zanim otworzymy jej drzwi i nie tylko te do naszego serca...
Miłość jest piękna. To na pewno. Któż z nas nie czuł latających motyli w brzuchu, niesamowitej ekscytacji i czekania na kolejne spotkania, długie rozmowy o wszystkim i niczym albo niekrępujące wspólne milczenie? 
Uciekające godziny, minuty, sekundy. Po cudownych spotkaniach, jeszcze cudowniejsze rozmowy telefoniczne, sms pełne czułości, pewnych niedomówień i podtekstów, czy choćby słów słodkich jak miód spływających na nasze serca. 
Ukradkowe spojrzenia, niepewne pocałunki, czułe i delikatne, które coraz to bardziej, i bardziej przechodzą w szalone i bardziej niecierpliwe… 
W końcu przychodzi czas, kiedy to poznajemy swoje czułe i najczulsze miejsca, wrażliwe punkty na ciele spragnionym pieszczot. 
Wreszcie zbaczamy na całkiem inny tor, z którego nie ma powrotu i możliwości zawrócenia… 
Z tej szalonej podróży pozostają cudowne wspomnienia na całe życie… 
Wszystko to jest piękne, ale szybko przemija… 
Pozostaje tęsknota i ból, które ciężko znieść… 
Szkoda, że jeszcze nie wynaleziono lekarstwa na tęsknotę czy miłość…

„Jeśli kogoś kochasz, jeśli wiesz
Czym jest miłość, jaki jest jej sens
Jeśli tylko szczęście widzieć chcesz
Mów do mnie szeptem…”
„Kocham Cię” Chłopcy z Placu Broni
 

poniedziałek, 10 grudnia 2012

JA

Ja.
Główna bohaterka tego bloga i opowiadania. Kobieta, trochę po, a może przed magiczną trzydziestką?
Idealnie pasują do mnie słowa z piosenki Edyty Górniak:

Wodą, ogniem, burzą, perłą na dnie
Wolna jak rzeka
Nigdy, nigdy nie poddam się!...”


Prowadząca uregulowany tryb życia. 
Czerpiąca z życia garściami… 
Była pesymistka…
Czasem samotna…
Czasem smutna…
Czasem załamana…
Czasem rozdrażniona…
Czasem zła…
Czasem zabawna…
Czasami domatorka...
Przeważnie optymistyczna…
Radosna…
Towarzyska…
Zawsze kochająca…
Kochająca dzieci…
Lubiąca szybkie samochody… 
Wszelakie nastroje zależą od danego czasu… 

Kochająca wszelkie małe stworzenia ze szczególnym wyróżnieniem kotów. To one najlepiej poznają się na ludziach… 
Szkoda, że człowiek nie posiada takie intuicji…
Że nie potrafi rozprawić się z wrogiem i pozbyć się go tak łatwo jak czynią to te mądre stworzenia…